Szkolenie do pracy z dziećmi
Cztery soboty intensywnych zajęć, a w tygodniu odrabianie zadań domowych – tak wyglądał ostatni miesiąc dla uczestników szkolenia przygotowującego do pracy z dziećmi w Szkółkach Niedzielnych, klubach czy innych spotkaniach, gdzie chcemy dzieciom przybliżać duchowe prawdy.
Cztery soboty intensywnych zajęć, a w tygodniu pomiędzy spotkaniami odrabianie zadań domowych – tak wyglądał ostatni miesiąc dla osiemnastu uczestników szkolenia przygotowującego do pracy z dziećmi w Szkółkach Niedzielnych, klubach czy innych spotkaniach, gdzie chcemy dzieciom przybliżać duchowe prawdy.
Takie 4-ro weekendowe szkolenie organizujemy raz w roku na przełomie listopada i grudnia. O ile grupa nie jest zbyt duża, zajęcia odbywają się w biurze BSM. Jednak w tym roku nadmiar chętnych sprawił (od przybytku czasem jednak głowa boli!), że musieliśmy przenieść zajęcia do większych pomieszczeń gościnnego Kościoła E-A w Wiśle Malince. Konieczne było też zaangażowanie dodatkowych osób do nauczania i prowadzenia warsztatów w grupach. Z ochotą pomogły nam 3 miłe panie: Ula Pilch, Marta Marcol i nasza córka Ala, które z powierzonego im zadania wywiązały się znakomicie.
Odkrywamy, że jest to bardzo dobra forma szkolenia – nie trwa zbyt długo, a wyposaża w podstawowe narzędzia potrzebne, by zacząć samodzielnie prowadzić biblijne zajęcia z dziećmi. Nie wymaga brania urlopu i koszty są naprawdę minimalne. Wymaga natomiast od uczestników zdysyplinowania, intensywnej pracy na zajęciach i sumienności w odrabianiu zadań domowych, które są niezbędną i bardzo ważną częścią szkolenia.
Choć czas był mocno zagospodarowany, były też chwile na relaks, śmiech i budowanie relacji. Zresztą zobacz zdjęcia….
A na koniec echa, jakie do nas dotarły:
“Dziękuję, wiele się nauczyłam”
“Chciałam podziękować za kurs, dziewczyny są zachwycone i trochę zawiedzione, że to już koniec. Teraz mi podpowiadają ciekawe pomysły. Ciesze się też, że będziemy mieć nowe chętne ręce do pracy. Widząc ich entuzjazm, aż mnie to zaraża”
“Dziękuje bardzo za szkolenie, miłe chwile i bardzo budujący czas.”