Nowa szkoła dla romskich dzieci

Pojechaliśmy 9-cio osobową ekipą na rozpoczęcie roku szkolnego: Jurek Marcol – szef BSM, inicjator akcji "Romowie na Zakarpaciu" i weteran wyjazdów (ponad 40 razy!), Mariusz – nasz tłumacz z żoną Martą, Marek, Rudolf, Karol i Rafał – ekipa remontowo – budowlana, Roman – szef radia "Pielgrzym" i Zbyszek przygotowany do nauczania dzieci.
Polscy chrześcijanie hojnie zaopatrzyli nas w środki czystości, rowery dla nauczycielek, słodycze i wiele innych potrzebnych tam rzeczy. Obecnie na Zakarpaciu, dzięki wsparciu wielu osób z różnych stron Polski, pracują 3 szkoły romskie. Otwarcie nowej szkoły dla dzieci z Czomonin było niezwykłym przeżyciem. Zobaczyliśmy, jak Bóg przełamuje bariery, szczególnie te istniejące dotychczas ze strony miejscowych władz. Szkoła dla Romów w wiosce miała być otwarta już w ubiegłym roku (jest w całości finansowana przez wierzących z Kościoła Ewangelicko Augsburskiego w Cisownicy). Jednak lokalne władze wstrzymały się z tą decyzją, stale stawiając różne warunki. Modliliśmy się, by Bóg usunął przeszkody. Pan Bóg rozwiązał te sprawę tak, że usunął władze! Nowe władze samorządowe wyraziły swoje poparcie dla inicjatywy BSM. Salę zgromadzeń w Domu Modlitwy zaadaptowano na klasę, w której będą uczyć  się  dzieci. Wszystkie, wraz ze swoimi matkami, przybyły na uroczystość inauguracji roku szkolnego w głównej szkole publicznej w Czomonin. Dla Romów edukacja dzieci to nowość, która wprowadzi wiele zmian w ich życie. Do tej pory dzieci spały, tak długo jak chciały, teraz rodzice będą musieli codziennie dołożyć starań, aby wysłać je do szkoły. Edukacja przyniesie elementy dyscypliny, do której jeszcze nie przywykli. W innych wioskach przyniosło to dobre rezultaty. Dzieci romskie okazały się zdolne i w powiatowych olimpiadach przedmiotowych często były laureatami.
Edukacją swoich dzieci są zainteresowani przede wszystkim ci Romowie, którzy uwierzyli w Jezusa. Chcą, aby ich dzieci umiały czytać, aby czytały Biblię. Wiele musi się zmienić w mentalności dorosłych Romów, aby zrozumieli, że edukacja otwiera przed ich dziećmi nowe możliwości we współczesnym społeczeństwie. Coraz częściej zastanawiamy się nad tym, jak zorganizować jesienno-zimowe klasy wieczorowe, w których uczyliby się czytać dorośli Romowie i jak ich do tego umotywować. Służba Biblijnego Stowarzyszenia Misyjnego i osób, które angażują się w misję wśród Romów coraz wyraźniej wchodzi w fazę edukowania dorosłych.

 Reportaż z tego wyjazdu z interesującymi zdjęciami znajdziesz W GALERII…