Pasjonujące uczenie prawd

„Bodaj byś cudze dzieci uczył!…”  Te słowa nie muszą mieć negatywnej konotacji! Przeciwnie, mogą być życzeniem komuś błogosławieństwa. Jest tylko jeden warunek, że ten „ktoś” stanie się miłośnikiem, propagatorem i nauczycielem biblijnych prawd. Tak było ze mną. Trzydzieści lat temu Bóg pokierował moje kroki w stronę „cudzych dzieci”. Wylądowałem, w miarę miękko, w służbie wśród dzieci a nawet w szkole. Nie znaczy to, że mądry Bóg wreszcie posłał kogoś odpowiedniego (mnie) do dzieci. On raczej posłał dzieci do mnie, żebym się mógł od nich uczyć… Czy to możliwe? Tak! Spróbuję to wytłumaczyć i zachęcić cię do uczenia dzieci prawd biblijnych.
Wielka szkoda, że wielu nauczycieli nie wie albo zapomina o tym, że
nauczyciel, ucząc dzieci sam czerpie z tego korzyści.
Jako pierwszy poznaje prawdę, której ma uczyć, zastanawia się nad nią, wybiera sposób przekazania jej i w końcu idzie do dzieci. Ale to one wcześniej sprowokowały nauczyciela do wybrania prawdy, odkrywając przed nim swój świat na zajęciach, czy w innych okolicznościach. Nauczyciel poznaje ich potrzeby a co za tym idzie, może świadomie wybrać prawdę, jakiej one potrzebują. Tu zamyka się koło. Można powiedzieć, że nauczyciel uczy się od dzieci, bo dzięki przygotowywaniu się do zajęć rzeczywiście wiele korzysta.
Na rynku chrześcijańskim pojawia się coraz więcej „gotowców”, które pomagają w uczeniu prawd biblijnych. To dobrze. Mimo to, chciałbym cię zachęcić do samodzielności. Nie ma bowiem idealnych materiałów, choćby dlatego, że każda grupa dzieci ma specyficzne potrzeby a uczący inny zestaw talentów.
    Pozwól, że przytoczę pewną ilustrację. Jeśli kupujesz jakiś produkt lubisz, gdy jest on ładnie opakowany. Niekiedy łapiemy się na tym, że kupujemy coś, co ładnie wygląda a w domu przeżywamy rozczarowanie, bo zawartość odbiega jakością od opakowania. A przecież liczy się zawartość. Pomyśl teraz o prawdzie biblijnej i jej nośniku (narzędziu, metodzie, sposobie przekazu) – co będzie odpowiadać opakowaniu a co zawartości? Trudne? Gdy przypominam sobie własne błędy albo, gdybym miał ustosunkować się do błędów popełnianych przez innych – mógłbym wnioskować, że często mylimy opakowanie z zawartością. Co jest ważniejsze? Oczywiście zawartość, czyli prawda. Ale zaraz chce się dodać, że opakowanie, czyli nośnik prawdy, także jest ważny. Słusznie. Błąd popełniamy, gdy przesadnie koncentrujemy się na nośniku, dbając o jego efektowność a gubimy po drodze efektywność. Zanim więc zastanowimy się, co może być nośnikiem skoncentrujmy się na chwilę na prawdzie. Definicji jest wiele ale uważam, że poniższa oddaje sedno sprawy:
Prawda biblijna – to zdanie oznajmujące. Jeśli ją rozumiesz, wierzysz w jej prawdziwość i zastosujesz ją w praktyce, to wywrze ona, pożądany przez Boga, wpływ na twoje życie.
Tego właśnie spodziewasz się ucząc dzieci, prawda?…

Oto trzy główne kroki poprzedzające nauczanie prawdy:
1. Wybierz prawdę. Jest to niezwykle ważne! W tym celu niezbędne jest rozpoznanie. Czego potrzebują dzieci?
2. Sformułuj zastosowanie, kierując się odkryciami z rozpoznania, czyli znajomością dzieci i ich potrzeb. Przykładowo, gdy Piotr był przygotowywany przez Pana do służby usłyszał: „Łów ryby, karm owce”. Inne są potrzeby i możliwości dziecka, które już zaufało Zbawicielowi a inne dziecka niewierzącego. Zastosowanie jest przeniesieniem prawdy w realia dziecka, jakby instrukcją obsługi do prawdy. Prawie wszystkie prawdy można zastosować dla „ryb” i dla „owiec”, ale zastosowanie będzie się różnić.
3. Wybierz nośnik prawdy. Czym kierujesz się przy wyborze nośnika, gdy chcesz czegoś nauczyć? Odpowiedz sobie na to pytanie… Już? Ciekawe, czy myślimy podobnie. Znowu muszę zastanowić się, jakie mam dzieci. Różne nośniki mają różną skuteczność. Nie zrobisz na przykład kazania przedszkolakom, albo nie będziesz się bawić w ciepło i zimno z nastolatkami, chcąc ich nauczyć jakiejś prawdy.

Nauczanie dzieci prawd z pewnością nie jest karą, możemy jednak sami ukręcić na siebie bicz jeśli uczymy nierozważnie.
Mądry nauczyciel stosuje zasadę urozmaicania, czyli posługiwania się różnymi nośnikami.

Śpieszę dodać, że jest nieskończenie wiele nośników. Skoro tak, to wszystkich nie zdołam wymienić. Kluczem jest kwestia kombinacji kilkunastu nośników. Jakich? Wymienię je wraz z krótką charakterystyką.

•    Lekcja biblijna – czyli nauczanie prawdy z wykorzystaniem jakiejś historii z Biblii, która
poprzez jej opowiadanie staje się nośnikiem prawdy. Lekcje biblijne mogą mieć różną formę w zależności od obranej metody. Przy wyborze metody musimy kierować się zachęceniem dzieci do zastosowania prawdy w życiu.
Szczególnym walorem lekcji biblijnej jest to, że do nauczania wykorzystuje bezpośrednio Słowo Boże. Samo opowiadanie historii nie jest nauczaniem prawdy i może stwarzać dodatkowe trudności. Opowiadając biblijne opowieści z wątkami nadprzyrodzonymi możemy„narazić się” na trudne pytania dzieci. Wielu rzeczy w Słowie, w które wierzymy, nie potrafimy racjonalnie wytłumaczyć, za to jesteśmy zdolni wyciągnąć z nich jakąś prawdę, którą dzieci prędzej zrozumieją. Gdy się jej uchwycą, wywrze ona pożądany wpływ na ich życie.

•    Lekcja poglądowa – wspaniałe narzędzie Mistrza (np. Mt 5:13-16; 7:24-27; Jn 6:48-51; 10:11-18 i dziesiątki innych). Ten umowny termin oznacza nauczanie z wykorzystaniem: jakiegoś rekwizytu, zjawiska przyrodniczego, schematu z symbolami, doświadczenia fizyko-chemicznego, prezentacji multimedialnej itp.

•    Lekcja doktrynalna – to skuteczne i atrakcyjne, łatwe w użyciu narzędzie, pozwalające na zwięzłe nauczanie prawd. Wymaga przygotowania kilku kartek z zapisanymi hasłami (ujętymi zwięzłą grafiką), które tłumaczą nauczaną prawdę i wykorzystują wcześniej poznane prawdy. Opracowanie lekcji nie jest łatwe, wymaga przeszkolenia.

•    Studium biblijne – ze względu na interaktywność jest dobrą forma nauczania dla nastolatków.  Wymaga od uczniów posługiwania się Biblią a od nauczyciela wnikliwego przestudiowania fragmentu (lub różnych wersetów) pod kątem wybranej prawdy, odniesienia do świata nastolatków i przygotowania takiego planu przebiegu studium, które pozwalałoby na elastyczność.

•    Werset – chodzi nie tyle o uczenie wersetów na pamięć, ile o uczenie prawdy. Werset dobrany do ogólnej tematyki spotkania, czyli do głównej prawdy, musi być dobrze wytłumaczony, atrakcyjnie zilustrowany i w różny sposób powtarzany. Jednak najważniejsze jest podanie zastosowania prawdy, której nośnikiem jest werset.

•    Pieśń – wspaniały nośnik prawd. Pozwala na zapamiętanie prawdy do końca życia, pod warunkiem, że pieśń ma dobrą treść i wpada w ucho.

•    Zabawa – dobre narzędzie dla wszystkich grup wiekowych, choć dobór zabawy dla starszych może nie być łatwy. Nie marnuj czasu na zabawę dla zabawy. Jeśli dobrze się zastanowić, to każdą zabawę można wykorzystać do nauczenia, zilustrowania czy przypomnienia jakiejś prawdy.

•    Zajęcia praktyczne i plastyczne – wykonywanym przez dzieci czynnościom towarzyszy nauczanie, wplatane pomiędzy kolejne etapy lub będące pointą zajęć. Nie pozwól, by treść zajęć odbiegała od głównej prawdy całego spotkania.

•    Konkurs, powtórka  – świetna okazja do uwieńczenia cyklu lekcji i zebrania nauczanych prawd w celu sformułowania jednej, ogólnej prawdy, porządkującej zdobyte przez dzieci poznanie. Jest to także sposobność do oceny skuteczności oraz prawidłowości naszego nauczania.

•    Opowiadanie misyjne – bardzo lubiana przez dzieci forma nauczania. Gdy dzieci wsłuchują się w przygody z życia jakiegoś misjonarza, z łatwością możesz „przemycać” prawdy, wskazując jednocześnie na ich praktyczne zastosowanie w życiu bohaterów opowiadania.

•    Świadectwo – nic tak nie przemawia do słuchacza, jak przykład z własnego życia. Na pewno mógłbyś w każdej chwili powiedzieć o tym, w jaki sposób jakaś prawda wpłynęła lub wpływa na twoje życie. Czy używasz tego nośnika?

•    Wycieczka – przebywanie w plenerze stwarza niezliczone możliwości do uczenia prawd. Naśladuj Pana Jezusa. Dobrze jest zaplanować nauczenie jakiejś prawdy ale elastyczność jest pożądana. Nigdy nie wiesz co się wydarzy.

•    Film – niestety nie ma zbyt wielu dobrych filmów. Niebezpieczeństwo tkwi w bierności dzieci podczas oglądania. Im krótszy film tym lepszy. Nie musi być to film o tematyce biblijnej, ale jego treść powinna wiązać się z jakąś biblijną prawdą i stanowić dobre podłoże do dyskusji.

•    Dyskusja, pogadanka – mądrze wybrany temat pobudza do szukania Bożej odpowiedzi (prawdy biblijnej). Wykorzystując to narzędzie dajesz dzieciom coś, czego często brakuje w szkole.

A oto kilka uwag dotyczących korzystania z powyższych nośników:
dobieraj słownictwo, unikaj sloganów. Nie możesz wyjaśniać czegokolwiek za pomocą czegoś, co samo wymaga wyjaśnienia.
bądź praktyczny i podawaj zastosowanie. Nauczanie nie może być oderwane od życia więc przytaczaj przykłady z życia dzieci.
bądź świadom „bagażu doktrynalnego”. Dzieci, które uczymy często mają umysły zajęte błędną prawdą: klasyczny przykład – zbawienie z uczynków a zbawienie z łaski.
Ile kluczy potrzebujesz do otwarcia drzwi? Tyle, ile jest zamków. Nie więcej, nie mniej. Ale wystarczy jeden klucz zły a drzwi pozostaną zamknięte. Podobnie, jak musimy wymienić zły klucz na właściwy, tak niekiedy musimy wymienić fałszywą prawdę na właściwą. To wymaga od ciebie poznania i zrozumienia doktryn oraz solidnego przygotowania się do zajęć.
– studiuj doktryny, bo wgryzając się samemu lepiej pomożesz dzieciom. Korzystaj z dobrych podręczników. Ale najważniejsze – to własna praca a nie bierne branie przeżutego pokarmu.

Wszystko, co może być nośnikiem prawdy jest dobrym narzędziem, o ile pomaga w jej zrozumieniu i nauczeniu.
Czy posługujesz się przypomnianymi przeze mnie narzędziami? Czy podczas pojedynczego spotkania używasz ich kombinacji? Jeżeli chciałbyś udoskonalać swoje metody nauczania prawd skontaktuj się z nami.
Zbyszek Kłapa