Trudne rzeczy

Jak tłumaczyć dzieciom trudne rzeczy?

Niekiedy przeżywamy w życiu różne doświadczenia. Niektóre wiążą się z cierpieniem fizycznym, inne z cierpieniem emocjonalnym czy psychicznym. Jeżeli mamy dzieci, to instynktownie chcemy im oszczędzić jakichkolwiek cierpień. Bywa tak, że rodzice posuwają się w tej kwestii tak daleko, że w świadomości swoich dzieci kreują nienaturalny obraz otaczającego świata. Niepotrzebnie, bo już w przedszkolu muszą się one zetknąć z różnym zachowaniem rówieśników, albo błędami wychowawców. Różne rzeczy spotykają nasze dzieci na podwórku, w szkole każdego szczebla itd. Nawet, gdyby w codzienności nie były świadkami trudnych sytuacji i zdarzeń to są świadome, że życie nie jest piękną bajką, bo mają dostęp do mediów…

Nie ma sensu chować dzieci pod kloszem fałszywej idylli. Dotyczy to także przekazywania dzieciom prawd biblijnych. Często słyszałem z ust rodziców małych dzieci zdanie: „Nie mówię dzieciom o krzyżu, bo to dla nich zbyt drastyczne…” Czy zgadzasz się z takim podejściem? Ewangelia bez krzyża jest niekompletna. Gdy dzielę się Ewangelią nie łagodzę faktów, które składają się na zbawcze dzieło Chrystusa, bez względu na wiek słuchacza. Oczywiście, mówiąc o męce Pańskiej nie przejaskrawiam opisu zadanej mu tortury ale podaję fakty na tyle dokładnie, by dzieci wiedziały, że śmierć Pana Jezusa, będąca karą za nasze grzechy była okropna. Nie mogę umniejszać ceny naszego zbawienia.
Problem zatem nie leży w tym, czy rozmawiać z dziećmi o trudnych sprawach, wypadkach losowych jak śmierć, choroba, prześladowania, cierpienie. Istotne jest, byśmy to robili mądrze i kształtując charakter naszych dzieci przygotowywali je do życia. Nie musimy specjalnie starać się o to, by chciały z nami rozmawiać na trudne tematy. One same przychodzą z pytaniami: „A dlaczego?” Dlaczego Bóg pozwolił na rzeź niewiniątek? Dlaczego mamusia jest ciężko chora chociaż kocha Boga? Dlaczego dzisiaj chrześcijanie cierpią? Dlaczego nauczyciel potraktował mnie niesprawiedliwie? Dlaczego, dlaczego…

Czemu nasze pociechy zadręczają nas takimi pytaniami? Musimy pamiętać, że one odbierają wydarzenia w swoim otoczeniu bardzo bezpośrednio. Nie są zdolne do obiektywnej oceny sytuacji. Nie potrafią rozsądzać kompleksowo. A czy nam, dorosłym, to się nie zdarza? Owszem, zdarza się. Dlatego musimy pomóc sobie i dzieciom. Najlepiej sięgnąć po Biblię.

1. Daj właściwą perspektywę
Dorosłym łatwiej przychodzi obiektywna ocena rzeczy. Dzieci nie są do tego zdolne. O wiele łatwiej jest nam zrozumieć znany werset z Rzymian 8:28,
„A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani“.
 To zdanie ma znaczenie tylko dla wierzącego, w dodatku, gdy bezgranicznie ufa Bogu. Jak wytłumaczyć sens tych słów małemu dziecku? Zawsze dobrze jest posłużyć się jakąś ilustracją lub przykładem. Porozmawiaj z dzieckiem o jego ulubionym cieście tłumacząc, że składniki ciasta same oddzielnie są niesmaczne albo nie da się ich zjeść.
„Czy zjadłbyś jajko na surowo? A może dać ci trochę mąki? Proszku do pieczenia?…. Dopiero wymieszanie składników i upieczenie daje świetny smak ciasta. Podobnie jest z wydarzeniami, które przeżywamy w życiu. Jeżeli spotyka nas coś trudnego, to w danej chwili tego nie rozumiemy albo nie możemy się z czymś pogodzić. Z czasem, gdy dojdą kolejne wydarzenia będziemy mieli pełny obraz…”
Dobrą ilustracją jest też układanka: mając jeden lub kilka fragmentów nie jesteśmy w stanie odtworzyć całego obrazu, jaki ona przedstawia.

2. Daj właściwy obraz Boga
Bóg jest wszechwładny, suwerenny. Wielu chrześcijan żyje w nieświadomości tego, co ta cecha Boga znaczy. Bóg od nikogo i w niczym nie zależy. Nikt nie może Mu niczego dyktować. On wszystko najlepiej wie. Dlatego też tylko Jemu można bezgranicznie zaufać. Wracając do kwestii trudnych rzeczy w naszym życiu zrozumienie suwerenności Boga jest kluczem do właściwej reakcji.
Suwerenny Bóg wie, co jest dobre dla nas. Izajasz podpowiada nam: "Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje – mówi Pan" (Iz 55:8).
My widzimy wszystko w sposób ograniczony. Bóg nie jest z tego świata, z rzeczywistości zamkniętej w trzech wymiarach czasoprzestrzeni. Bóg jest „na zewnątrz”, „ponad nami” dlatego ma zupełnie inne spojrzenie niż my. Ponadto Bóg „nie nosi zegarka”, nie jest ograniczony czasem, bo jest także ponad czasem. Spróbuj przybliżyć dzieciom sprawę Bożego spojrzenia, że jest ono inne, znowu za pomocą ilustracji:
„Mamy pięć głównych zmysłów. Oczyma odbieramy to, co widzialne. Uszami odbieramy to, co słyszalne. Zmysł węchu pozwala nam na rozróżnianie zapachów a dzięki zmysłowi smaku mamy swoje przysmaki. Do tego wszystkiego mamy jeszcze zmysł dotyku. Jeżeli ktoś da ci do rąk jakiś owoc i masz zamknięte oczy a ręce daleko od nosa, to twoje wrażenia będą bardzo ograniczone (niech dziecko opisuje swoje doznania). Gdy po kolei wykorzystasz kolejne zmysły, tj. węch, smak a w końcu otworzysz oczy to będziesz poznawać ten owoc coraz dokładniej, coraz pełniej. Spróbuj obejrzeć film bez dźwięku, albo posłuchać filmu bez obrazu. W obu przypadkach wielu rzeczy nie zrozumiesz, będziesz musiał domyślać się, o co w tym filmie chodzi. Dlaczego? Bo nie masz pełnego obrazu. Tak jest w życiu. Nie rozumiemy czegoś w danej chwili, bo w przeciwieństwie do Boga, nie mamy pełnego obrazu.

3. Ucz bezgranicznego zaufania Bogu.
Zaufanie Bogu w podchodzeniu do trudnych lub przykrych rzeczy w naszym życiu leży u podstaw wszystkiego. Tym razem z pomocą idzie nam Job. Warto przeczytać fragmenty tej księgi mówiące o jego tragedii. Jak wiele utracił. Nie rozumiał tego, co się wydarzyło. Zadawał pytania, płakał przed Bogiem ale ufał Bogu. Znamienne są jego słowa: „Pan dał, Pan wziął…” (Job 1:21-22) oraz „Lecz ja wiem, że Odkupiciel mój żyje” (Job 19:25). Bóg we właściwym czasie okazał łaskę Jobowi i obdarzył go czymś, na co nawet Job nie liczył (Job 42:10-17). Problem pojawia się wtedy, czy też ciężar negatywnych przeżyć potęguje się, gdy ludzie próbują sami wytłumaczyć to, co ich spotyka, jednocześnie ignorując Boga. Bóg musiał napomnieć przyjaciół Joba (Job 42:7).

4. Wskaż źródło siły
Musimy dzieciom przekazać ważą prawdę, że Bóg daje potrzebną siłę do znoszenia trudnych rzeczy. Daje ją tym, którzy Mu ufają. Zanim spróbujemy coś dziecku wytłumaczyć warto przeczytać odpowiedni werset i zastanowić się. Podane przykładowe wersety są dobrym oparciem dla rozmowy z dzieckiem, a i nam samym przyda się refleksja nad nimi:
„Pan jest mocą i siłą moją, On stał się wybawicielem moim“ (Ps 118:14)
„Oto, Bóg zbawieniem moim! Zaufam i nie będę się lękał, gdyż Pan jest mocą moją i pieśnią moją, i zbawieniem moim“ (Iz 12:12)
„Cóż tedy na to powiemy? Jeśli Bóg za nami, któż przeciwko nam?" (Rz 8:31)
"Dotąd nie przyszło na was pokuszenie (próba), które by przekraczało siły ludzkie, lecz Bóg jest wierny i nie dopuści, abyście byli kuszeni ponad siły wasze, ale z pokuszeniem da i wyjście, abyście je mogli znieść." (1 Kor 10:13); "Weselcie się z tego, mimo że teraz na krótko, gdy trzeba, zasmuceni bywacie różnorodnymi doświadczeniami," (1 Pt 1:6)

5. Daj przykład właściwych reakcji.
Jeżeli jako rodzic w pokorze i zaufaniu znoszę przeciwności i „po Bożemu” reaguję na trudne doświadczenia, to udzielam dzieciom bardzo skutecznej lekcji. One nie muszą wszystkiego rozumieć, ale mogą uczyć się właściwego reagowania. Takie sytuacyjne uczenie jest zawarte w słynnym poleceniu z księgi Powtórzonego Prawa, które stało się dla Żydów wyznaniem wiary: „Słuchaj, Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie! Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej siły swojej. Niechaj słowa te, które Ja ci dziś nakazuję, będą w twoim sercu. Będziesz je wpajał w twoich synów i będziesz o nich mówił, przebywając w swoim domu, idąc drogą, kładąc się i wstając” (5 Mż 6:4-9). Takie miłowanie Boga jest wyrazem bezgranicznego zaufania Mu, a z kolei uczenie najważniejszych prawd o Bogu jest najskuteczniejsze, gdy wykorzystujemy sytuacje z codzienności i posługujemy się różnymi obrazami. Dzieci najlepiej uczą się tego, co widzą.

Możemy pomóc dzieciom w zmaganiu się z przeciwnościami, w zachowywaniu pokoju w obliczu trudnych sytuacji czy w ukojeniu zranionych emocji ale najpierw sami często musimy poddać ocenie nasze rozumienie podejścia do tych kwestii „po Bożemu“.

Zbyszek Kłapa